Minister poinformował, że w związku z nasileniem się importu tzw. zboża technicznego, podjęto decyzje o kontroli każdego zboża, co przerwało proceder. Ministerstwo Rolnictwa przesłało też pismo do Komisji Europejskiej o potencjalnym zagrożeniu rynku europejskiego i polskiego, jeżeli chodzi o pozostawieniu zboża na terenie Polski. Minister zadeklarował otwartość na inne pomysły.
Rolnicy wypomnieli ministrowi jego wcześniejsze apele by wstrzymać zboże, bo wzrosną ceny. Problemem nie jest już niska cena, ale zdaniem rolników, już niemożność, problemy ze sprzedażą, magazyny są pełne. Pokazywali ministrowi oferty cenowe z internetu zbóż, mąki, oleju ukraińskiego w Polsce, znacznie niższe od polskich. Wskazywali także na kwestię cen nawozów. Momentami było dosyć burzliwie.
Dr Daniel Alain Korona wskazał, że głównym problemem jest nadpodaż zbóż i rzepaku (pod koniec sezonu może być nawet 10 mln ton zapasów zbóż i 1 mln ton rzepaku) oraz zbyt niski eksport. W tym celu zaproponował zwiększenie rezerw strategicznych (co zdynamizowałoby skup w kraju) oraz uruchomienie program dopłat eksportowych (gdyż ceny polskich zbóż są zbyt wysokie). Musimy wyeksportować 10 mln ton zbóż - stwierdził Korona. Ponadto wskazał także na wadliwość systemu informacyjnego Ministerstwa Rolnictwa, w zakresie cen zbóż i rzepaku, bo ceny przytoczone oficjalnie są wyższe niż w rzeczywistości, i każdy rolnik chciałby po takich cenach sprzedawać.
Minister przyjął propozycje: zapowiedział zwiększenie środków na RARS, a zatem i wielkości rezerw strategicznych, a także iż postawi 30 stycznia 2023 na radzie ministrów rolnictwa UE kwestię dopłat eksportowych do zbóż.