Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk nagle stał się obrońcą spraw rolniczych i krytykuje niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy.
Z Ukrainy importujemy głównie kukurydzę (ok. 2 mln ton łącznie od wybuchu wojny), także rzepak i pszenicę. Na mocy rozporządzenia Parlamentu i Rady UE 870/2022 z maja 2022 roku zwolniono z kontyngentów i ceł - pszenicę. Jednakże możliwość importu bez kontyngentów i ceł - rzepaku, oraz kukurydzy ze stawką celną 0% nastąpiła na podstawie układu Stowarzyszeniowego Unia Europejska - Ukraina, zawartym w 2014 roku. Innymi słowy przywrócenie ceł może objąć jedynie pszenicę, natomiast odnośnie rzepaku i kukurydzy nie będzie można przywrócić ceł. Otóż układ stowarzyszeniowy, dzięki któremu nie możemy przywrócić ceł na rzepak i kukurydzę, bez zgody innych państw Unii Europejskiej, podpisał ówczesny premier rządu RP czyli Donald Tusk, który teraz grzmi nt. napływu zboża ukraińskiego i jego skutków - zauważa dr Daniel Alain Korona, były prezes Elewarru i pełnomocnik ZZR "Korona".