Za obecną sytuację producentów papryki, a także innych warzyw odpowiada nadmierny import na polski rynek - stwierdził w wywiadzie dla swiatrolnika.info Prezes Ogólnopolskiego Związku Producentów Warzyw a zarazem wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Rolnictwa "Korona" - Zbigniew Orzechowski.
Producenci papryki od kilku dni alarmują, że grozi im zapaść cenowa. Czym spowodowana jest ich trudna sytuacja? Jest to spowodowane napływem papryki z Zachodu. Ściąganie przez nasze polskie dyskonty powoduje to, że ta papryka z naszego rynku nie schodzi i nie ma jej sprzedaży. Supermarkety poprzez swoje platformy ściągają towar z zagranicy masowo i niekoniecznie na czystych rynkowych zasadach. To powoduje tę zapaść na rynku polskim i tak jest też z pozostałymi warzywami produktami. Jeśli nagle się robi potężna kumulacja warzyw na rynku, to zawsze to kończy się w ten sam sposób, z czym mieliśmy już do czynienia w ostatnich latach... przy tych kosztach, jakie są i nakładach na paprykę, to naprawdę tych producentów co roku ubywa, a nie przybywa i mimo to w dalszym ciągu są problemy. Mam informacje, że całe tiry papryki idą z Holandii na nasze krajowe rynki dyskontów – do potężnych graczy na rynku. Nie chcę wymieniać nazwy, natomiast idzie papryka czerwona, idą miksy i to jest rozprowadzane oraz nikt nie przejmuje się naszym rynkiem krajowym. Niestety sprzedaliśmy cały handel zagraniczny w ręce zachodnie i robią z nami, co chcą... jedynie co możemy to protestować. Natomiast to też się odbija jak grochem o ścianę i od paru lat się nic nie zmienia - wyjaśnia Zbigniew Orzechowski.
Jakie działania należałoby podjąć, aby uspokoić tę sytuację na rynku papryki? Na rynkach hurtowych przeważnie był uruchamiany skup interwencyjny. Niestety to jest świeży rynek i tego się nie da zrobić w tym przypadku, ponieważ są to warzywa, które jednak muszą być szybko sprzedane. Jeżeli nie będzie większego zaangażowania naszych polskich odbiorców i supermarketów zachodnich, to sytuacja nadal będzie wyglądać, tak jak wygląda. Supermarkety też mają bardzo wysokie ceny, dlatego też ta nasza papryka krajowa tak słabo schodzi. W hurcie jest cena zupełnie inna niż w detalu, więc to jest po prostu przepaść. Czasami są podejmowane takie działania, bo towar jest zamawiany na cały następny. Powiedzmy, że nie kupują towaru naszego krajowego i sprowadzają go z zagranicy. Za tydzień cena nagle drastycznie spada. Nie jesteśmy tego w stanie przeskoczyć - konkluduje wiceprzewodniczący ZZR KORONA.