Nie zabrałem głosu i opuściłem posiedzenie - informuje dr Daniel Alain Korona, pełnomocnik ZZR KORONA i były prezes Elewarru - nie miało to żadnego sensu. Celem posiedzenia było tylko jego odbycie, takie igrzyska żali i pretensji, a nie rzetelna analiza problemu. Przypominało mi to spotkania z rolnikami w ministerstwie za czasów PIS, taki sam scenariusz. W ten sposób do żadnych konkretnych i właściwych wniosków się nie dojdzie.
Najwyższa Izba Kontroli winą za całą sytuację obciążyła rząd PiS, przede wszystkim ministrów rolnictwa Henryka Kowalczyka i Roberta Telusa. Szczególnie Henryk Kowalczyk, zdaniem kontrolerów NIK zawinił, wypowiadając się w czerwcu 2022 roku na temat cen zbóż i zachęcając do ich niesprzedawania. Była to niewątpliwie niefortunna wypowiedź, ale powiedzmy szczerze nie to zaważyło na decyzji rolników co do sprzedaży bądź nie swoich płodów rolnych w żniwa 2022. W swoich decyzjach rolnicy opierali się na doświadczeniach lat minionych, czyli wzrostu cen po żniwach, - ocenia były prezes Elewarru.
Natomiast rząd rzeczywiście spóźnił się z reakcją np. mógł zrealizować w styczniu nasze propozycje łagodzenia sytuacji tj. wzrostu rezerw strategicznych, dopłat eksportowych - uważa Korona.
Odnośnie wprowadzenia kaucji, ceł lub zakazu importu zbóż z Ukrainy, pełnomocnik Związku przypomina - pamiętajmy, że kwestie celno-importowe są regulowane przez Unię Europejską. Zgodnie z procedurami unijnymi nie było możliwości szybkiego powstrzymania importu zbóż. Ostatecznie rząd to wprowadził jednostronnie, dodajmy niezgodnie z zasadami unijnymi.
A jak działa Unia Europejska? Jeden przykład, od kwietnia br. czekamy na zgodę Komisji Europejskiej ws. dopłat do transportu zbóż i rzepaku do portów morza bałtyckiego. Jest notyfikowane rozporządzenie rady ministrów, Związek ponaglał Komisję już dwukrotnie - a mimo to, nadal brak jakiejkolwiek decyzji. Zobaczymy co w tej sprawie zrobi obecny rząd - konkluduje Korona