Formuła spotkania czyli duża
liczba uczestników, bardzo wiele poruszanych kwestii (bezpieczeństwo
żywnościowe, konkurencyjność polskiego rolnika i polskiej żywności na
europejskim rynku, rolnicze kredyty, prace nad ustawą o obszarach wiejskich,
kwestie związane z budową magazynów zbożowych, ustawa o dzierżawie gruntów
rolnych, problemy związane z produkcją zwierzęcą, dostępność zbóż, susza i
wsparcie dla poszkodowanych) tworzyło atmosferę, która nie prowadziła do konkretnych rozwiązań.
Pracujemy nad środkami, które posłużą odbudowie stanu pogłowia trzody chlewnej – powiedział minister rolnictwa, zapominając jakby o projekcie rozporządzenia (z uzasadnieniem i OSR) złożonego w styczniu do resortu przez ZZR KORONA ws. przedłużenia Locha Plus, gotowe do uchwalenia. Pani minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz chwaliła się przekierunkowaniem 2,5 mld zł z KPO na inwestycje w obszar rolny i rolno-spożywczy. Widmo kasy to zawsze dobry argument polityczny.
Przedstawiciele organizacji rolniczych (OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych, NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych, Samoobrony, Krajowej Rady Izb Rolniczych, Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników itd.) - występowali dość spokojnie. Rolnictwo pada, a spotkanie bardziej przypominało akademię. Bardziej dobitnie stwierdził Władysław Serafin z KZKiOR "trwa tylko pozorowanie demokracji", a w efekcie wszyscy rolnicy są "robieni w ciula".
Spotkanie było łagodne – stwierdził w konkluzji Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Czesław Siekierski. I rzeczywiście. Na spotkaniu zabrakło jednak Związku Zawodowego Rolnictwa „Korona”. Daniel Alain Korona, pełnomocnik Związku stwierdził, że: szkoda czasu, władza nie chce uzdrowić rolnictwa, nie prowadzi negocjacji, chce kontynuować taki teatr rozmów, z których nic nie będzie wynikać, ale dzięki któremu stworzy się pewne pozory a społeczeństwo przekona się o rzekomym dialogu. Pojawia się zatem informacja na stronie ministerstwa, można pobrać sobie filmik ze strony sejmowej, są artykuły prasowe. I co z tego? Nie rozwiązano żadnego problemu, nie ma nawet zaczątku rozwiązania jakiegoś problemu, władza nie zobowiązała się cofnąć z tzw. Zielonego Ładu, czyli całego szeregu działań, które doprowadzą do upadku rolnictwa.