środa, 19 lipca 2023

ZZR KORONA nie odpuszcza sprawy pomocy dla firm skupowych

Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona" nie odpuszcza. Zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego (i do wiadomości Jarosława Kaczyńskiego) o poparcie propozycji pomocy dla firm skupowych, które w 2022 roku kupiły rzepak a następnie na skutek wojny w Ukrainie, poniosły znacznie straty.

Jak stwierdza Związek Rolnictwo to nie tylko rolnicy, ale także firmy skupowe (prywatne, państwowe). Mimo wojny i niekorzystnej koniunktury, te ostatnie dokonywały skupu i wskutek spadających cen poniosły znaczne straty.  Rząd przyjął program wsparcia dla rolników, ale zapomniał przy tym o firmach skupowych, co siłą rzeczy odbije się na polskich rolnikach. Do tej pory przyjęto jedynie rozporządzenie Rady Ministrów zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z dnia 5 lipca (RD 729) dotyczących pomocy dla firm skupowych w zakresie kukurydzy (200 mln zł). Jednakże pomoc ta jest daleko niewystarczająca. Największe straty w wyniku spadku cen, w następstwie wojny na Ukrainie oraz importu z tego kraju do Polski (ok. 0,7 mln ton) firmy skupowe poniosły na rzepaku. Średnia cena rzepaku (według cenyrolnicze.pl) wynosiła przed żniwami (29.06) – 3130,91 zł, pod koniec grudnia już tylko 2557,5 zł, a 28.03.2023  - 1935 złotych. Uwzględniając powyższe oczekujemy wsparcia dla firm skupowych, które kupiły rzepak do 30 listopada 2022 roku, a sprzedały go po 1 grudnia 2022 roku. Proponujemy by wysokość pomocy wynosiła 500 zł/tona (analogicznie jak dla producentów rolnych (1750 zł/ha czyli 500 zł/t). Dla ułatwienia pracy rządu, opracowaliśmy projekt rozporządzenia wraz z uzasadnieniem i OSR. Szacowany koszt (500 mln złotych).

Związek przypomniał przy tym, że trafnie ocenia problemy rolnictwa, o czym świadczy fakt że w piśmie z dn. 6 listopada 2022 roku do pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego, przestrzegał przed kontynuacją polityki rolnej, a w szczególności wskazywał na problem upadku hodowli trzody chlewnej oraz nadmiaru zbóż.

Niestety wówczas nas nie posłuchano, nie podjęto działań, a w następstwie mieliśmy okres niepokojów i problemów. Mamy wrażenie, ze nie wyciągnięto właściwych wniosków, skoro mimo naszego wniosku, na dzień niniejszego pisma, nasza prośba o spotkanie ws. powyższego projektu rozporządzenia nie spotkała się ze strony resortu rolnictwa z jakąkolwiek odpowiedzią. Wyrażamy zdziwienie tym faktem. Czyżby rozwiązywanie spraw rolnictwa nie leżało w zainteresowaniu decydentów? - pyta Związek