Jak informuje Główny Urząd Statystyczny w całym roku 2022 do Polski zaimportowano z Rosji 6 141 ton zbóż; W 2023 roku przywieziono 12,7 tys. ton zbóż z Rosji. Trudno zaakceptować sytuację, w której import z Rosji do Polski jest wciąż dopuszczalny, kiedy to Rosja jest odpowiedzialna za zawirowania na rynku zbóż w roku 2022 i 2023 wywołując najpierw wojnę (a w następstwie zmasowany import zbóż z Ukrainy), a później stosując ceny znacznie niższe niż europejskie.
Minister Rozwoju i Technologii rozporządzeniem z dnia 14 kwietnia 2023 roku wprowadził zakaz importu z Ukrainy produktów rolnych, następnie zamieniony zakazem unijnym w zakresie pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika. Rozporządzeniem z dnia 15 września 2023 r. Minister Rozwoju i Technologii przedłużył i rozszerzył zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy.
Skoro zakazano importu określonych towarów z Ukrainy, to ZZR KORONA we wrześniu 2023 roku wystąpił o wprowadzenie zakazu importu w stosunku do tych samych produktów rolnych pochodzących z Federacji Rosyjskiej, która jest sprawcą destabilizacji na rynkach zboża i rzepaku, w wyniku których wielu polskich rolników i firm poniosło straty. Niestety spotkało się to z odmową rządu.
Tymczasem, jak doniosły media teraz Łotwa wprowadziła zakaz importu produktów rolnych z Rosji bezpośrednio lub za pośrednictwem państw trzecich. Także Litwa zapowiedziała zaostrzenie kontroli nad tranzytem dostaw rosyjskiego zboża przybywających przez ten kraj. Dodajmy, iż Ukraina podnosi kwestię wprowadzenia zakazu sprzedaży rosyjskich produktów rolnych w Unii Europejskiej.
Zatem 27 lutego Związek Zawodowy Rolnictwa "Korona" wystąpił do premiera Donalda Tuska i ministra rozwoju i technologii Krzysztofa Hetmana o wprowadzenie embarga na zboże rosyjskie, co będzie miało pozytywny wpływ na relacje z Ukrainą. Związek załączył projekt rozporządzenia z uzasadnieniem i oceną skutków regulacji, przygotowany we wrześniu 2023 roku.
Co rząd uczyni w tej kwestii?